niedziela, 26 czerwca 2011

Start już jutro!

Już jutro startujemy. Rower spakowany, jeszcze kilka poprawek, sprawdzenia wszystkiego i planowo jutro około 9:20 dosiądę mojego wehikułu, który razem ze mną będzie ważył w okolicach 110kg, więc klocki będą miały ciężkie życie.

Możliwe, że podczas wyprawy uda mnie się coś napisać tutaj na blogu, może trafimy do jakieś kawiarenki internetowej...zobaczymy. Tymczasem trzymajcie kciuki:)

piątek, 24 czerwca 2011

Ostatnia prosta przed wyjazdem

Im bliżej wyjazdu tym mniej czasu. W ciągu kilku ostatnich dni rozłożyłem i złożyłem rower, zmieniłem koło. Bagażniki i sakwy również zamontowane. Wszystkie drobiazgi na wyjazd kupione. Jutro i pojutrze pakowanie, a w poniedziałek start najprawdopodobniej o 8 lub 9. Jak znajdę jeszcze trochę czasu to postaram się zamieścić jakieś zdjęcia.

Tymczasem dla wszystkich rozpoczynających wakacje wszystkiego dobrego, udanego wypoczynku i wielu atrakcji.

Pozdrawiam.

niedziela, 19 czerwca 2011

Praktyczny sprawdzian..

Kilka dni temu postanowiliśmy z Pawłem wybyć gdzieś z namiotem na jedną noc. Padło na j.Chomęcickie niedaleko Poznania.

Spakowałem śpiwór, palnik, karimatę i coś do jedzenia w małe sakwy crosso i mapnik.  Dzięki temu choć na tak krótkim dystansie mogłem sprawdzić swój ekwipunek.

U Pawła małe przepakowanie i ruszamy nad jezioro.

Jeżeli chodzi o namiot Pawła jest naprawdę super, zupełnie wystarczający dla dwóch osób z ekwipunkiem.

Palnik Primusa po raz kolejny sprawował się bardzo fajnie. Tym razem obyło się bez niekontrolowanych błysków. Całość nagrzała się bardzo szybko do pożądanego trybu pracy. Znowu ugotowaliśmy ryż, do tego zrobiłem jajecznicę  (wyszła prawie dobra:). Całość zmieszaliśmy razem i wyszła całkiem ciekawa potrawa.

fot. Paweł Gumny
Reszta rzeczy również w porządku...śpiwór świetnie reguluje ciepło, a mapnik zgodnie z oczekiwaniami trzyma się na miejscu.

Chociaż wiadomo prawdziwy test zacznie się za 8dni...

Poza tym w najbliższych dniach wymienię kasetę, łańcuch, klocki i koła. Wszystko nasmaruje i wyreguluje, a na koniec pozostanie liczyć, że nic się nie zepsuje w trasie.

czwartek, 16 czerwca 2011

Poprzedni palnik

W zeszłym roku podczas naszego wyjazdu używaliśmy takiego oto wynalazku na naftę:




Palnik miał tę wadę, że aby postawić garnek trzeba było pomagać sobie śledziami od namiotu, a i prawidłowe rozpalanie zabierało sporo czasu. Gotowanie na nim trwało dość długo i wymagało pilnowania, ponadto nie dało się regulować płomienia. Jest też dość nafto -żerny

Oczywiście ma też swoje plusy. Jest bardzo lekki, zajmuje prawie pomijalnie mało miejsca,  dostępność nafty nie stanowi problemu. No i ani razu nas nie zawiódł. Paweł zapłacił za niego jakieś 15zł  plus 2 albo 3 litry nafty na 7 dni i mogliśmy cieszyć się ciepłymi posiłkami o każdej porze dnia.

niedziela, 12 czerwca 2011

2 tygodnie

Przed wczoraj sprawdzałem u Pawła kuchenkę Primus-a. Generalnie wrażenia jak najbardziej pozytywne. Ze względu na to, że nie do końca od razu załapałem dobry sposób rozpalania trochę nakopciłem ale ostatecznie paliła się pięknie.

Moc kuchenki też super. Woda zagotowała się błyskawicznie w porównaniu do naszej zeszłorocznej naftowej kuchenki. Fakt zestaw primusa wraz z butelką trochę waży ale wygoda w gotowaniu nieporównywalna. Spalanie też całkiem niezłe...

To co uważam za ogromny plus dla primus-a to świetny pokrowiec (chyba wodoodporny), w który widać jest przemyślanie zaprojektowany. Są tam kieszonki na wszystko...sam palnik, klucze, zapalniczkę, osłony i podstawka pod kuchenkę.


W którymś z kolejnych wpisów najprawdopodobniej pokażę króciutki filmik przedstawiający rozpalanie i pracę kuchenki.

Kolejną ciekawą rzeczą z ostatnich przygotowań są kontakty poprzez couchsurfing. Mam nadzieję że uda nam się zwiedzić w szczególności Pragę i Budapeszt będąc oprowadzanymi przez tubylców. Jak również uda nam się nawiązać ciekawe kontakty. Dla niewtajemniczonych zapraszam na www.couchsurfing.org

Pozdrawiam i do usłyszenia wkrótce.

wtorek, 7 czerwca 2011

Mapy i mapnik

Mapnik ortlieba oraz mapa seeit z częścią trasy wzdłuż Balatonu - sprawdzenie, oględziny


W domu prezentuje to się świetnie...oczywiście praktyka zweryfikuje wszystkie zakupy...

Generalnie mapnik wygląda na bardzo dopracowany i wytrzymały, chociaż zdziwił mnie fakt, że materiał jest tak cienki. Ogólnie mapnik będzie jednym z ważniejszych miejsc bagażowych, ponieważ to w nim będzie aparat, dokumenty i część pieniędzy, więc nie ma co oszczędzać ryzykując zalaniem sprzętu bądź dokumentów

sobota, 4 czerwca 2011

Nowe filmiki w galerii...

Kilka dni temu do galerii trafiły dwa następne moje filmiki.
Pierwszy najnowszy przedstawiający wyjazd mój i Piotra do polskiego miasta widmo - Kłomino
Drugi natomiast jest zdjęciowym podsumowaniem 2010 roku w perspektywie dwóch kółek.

Kto jeszcze nie oglądał to zapraszam i polecam maksymalną jakość i pełen ekran.

środa, 1 czerwca 2011

Jeszcze 26 dni...

Zaczął się czerwiec...do wyjazdu pozostało 26 dni.

Niedawno przygotowałem dokładniejszą mapkę naszego wyjazdu. Jednak cały czas jest to wersja elektroniczna, która czeka na przeniesienie na papier:


Trasa rowerowa 806507 - powered by Bikemap
 


Mimo wszystko jest to nadal tylko mapka poglądowa. Nie planujemy trasy bardzo dokładnie...obrysowując każdy zakręt. W ciągu najbliższych dni naniosę tylko na mapę rzeczy/atrakcje/miejsca, które chcemy zobaczyć i według nich będziemy podążać.


Ostatnio także zebrałem w końcu wszystkie elementy do montażu naszej narodowej flagi do bagażnika. Niedawno też kurier przyniósł powyższa flagę, która będzie zawieszona na cienkiej aluminiowej gwintowanej rurce.


Mam nadzieję, że flaga pozwoli zawrzeć sporo nowych znajomości, a i odnaleźć rodaków na obczyźnie.